Modelarskie wyjazdy sportowo-rekreacyjne na Durbaszkę
Dwa razy do roku modelarze oraz sympatycy modelarstwa wraz z rodzinami wybierają się na wspólny wyjazd na Durbaszkę, do Górskiego Ośrodka Szkolno-Wypoczynkowego.
Ośrodek położony jest w malowniczym zakątku Pienin na wysokości 850 m npm na północnych Stokach Durbaszki /935 m npm/ w grzbiecie Małych Pienin.
Przyjeżdża nas spora gromadka, od 50 do 80 osób – przyjeżdżają pojedyncze osoby jak i całe rodziny wraz z dziećmi. Wyjazdy organizowane są na wiosnę (około połowy kwietnia) i na jesień (połowa października). W zależności od wolnego czasu każdego z nas, wypoczywamy od 2 do 4 dni.
Już na początku, niektórzy z nas organizują sobie atrakcje. Wejście do schroniska zajmuje ok 40 minut. Jednak są tacy co się nie śpieszą i z wejścia organizują spacer i piknik. Zabieramy z domu własne wyroby (samodzielnie pieczony chleb, własnoręcznie wędzone szynki, kiszone ogóreczki, smarowidełka itp.). W połowie drogi do schroniska stoi stara bacówka, a tam stół z ławkami. Rozkładamy nasze wiktuały i biesiadujemy. Ostatnio przyszedł sam Baca. Po uraczeniu go kilkoma kieliszkami, przyniósł nam świeżutki ser owczy, oscypki, żętycę. Naprawdę wspaniałe. W dobrych humorach kontynuujemy wejście pod górę. Po drodze są jeszcze dwa przystanki w celu- „spragnionych napoić”. Do schroniska docieramy po ok 2,5 – 3 godzinach w szampańskich nastrojach.
Umiejscowienie ośrodka jest idealne dla modelarzy. Północny stok, na którym stoi ośrodek pozbawiony jest drzew i wysokiej roślinności. Jeśli wieje odpowiedni wiatr, wystarczy wejść pod górkę ok.100 metrów i można się rozkoszować lataniem modeli szybowców lub samolotów. Jeśli wieje od południa, to spacer jest dłuższy Trzeba wejść na samą grań i górkę nazywaną przez nas „Łysą”. Zajmuje to ok 30-40 minut (zależy od kondycji), ale za to widoki są piękne. Na południe rozpościera się panorama na Słowacki Pieniński Park Narodowy, na zachód mamy widok na Trzy Korony. Naprawdę, widoki zapierają dech w piersiach. Widać to zresztą na poniższych fotografiach. Warunki do latania są wyśmienite. Wiatr tworzy na zboczach prądy wznoszące i wtedy można latać godzinami. Dla tych, co nie chcą latać lub nie są modelarzami, spacer dostarcza wielu pięknych wrażeń. Można podziwiać piękne widoki, owce i barany pasące się na łąkach, zbierać grzyby. Jest to dla każdego z nas czas wytchnienia od pędzącego życia w mieście.
A wieczorem…
Mamy coś i dla ciała i dla ducha. W ośrodku jest duża sala kominkowa. Zbieramy się tam wieczorkiem i degustujemy miejscowe specjały – wielkie szynki marynowane i pieczone w piecu oraz przepyszne żeberka obsypane kminkiem, również pieczone w piecu, A że są to tłuste potrawy i żeby lepiej się trawiło a i humor dopisywał, raczymy się różnego rodzaju nalewkami i trunkami. Gdy już w głowie troszkę zaszumi, nadchodzi czas na wspólne śpiewanie. Chociaż nie wszystkim linie melodyczna jest potrzebna do śpiewania, to się tym nie przejmujemy – „śpiewać każdy może…”. Gdy już gardła bolą od śpiewania rozpoczynają się tańce a raczej hulanki. Przywozimy ze sobą sprzęt nagłaśniający i w rytmach muzyki bawimy się, hulamy jak kto umie i na co ma ochotę. Zabawa trwa na późnych godzin nocnych. Najbardziej wytrwałych czasami zastaje świt.
O późnym poranku, po śniadaniu ponownie wybieramy się na latanie. Rozgrywane są zawody szybowcowe dla juniorów o Puchar Durbaszki. W zawodach startuje ok 15 juniorów. Zwycięzca dostaje puchar.
Po obiedzie czas na pakowanie, porządki i zejście na dół. Zejście trwa ok 30-40minut i jest też okazją do dzielenia się wrażeniami z wyjazdu. A że przeważnie pogoda dopisuje, jest co wspominać. Potem pożegnania, zapewnienia, że za pół roku znowu się widzimy i wyjazd do domu. Każdy z nas tęskni za kolejnym wyjazdem. I tak już sobie jeździmy od 10-ciulat, dwa razy do roku.
Wyjazdy organizuje Tadeusz Kasprzycki – najlepszy instruktor i przyjaciel modelarzy. Zapraszamy wszystkich, którzy kochają góry, modelarzy i wypoczynek w pięknym otoczeniu, ale nie w luksusach. Wyjazdy nie są tylko dla modelarzy!!!
Zapraszamy do galerii -> Oglądaj
Leszek Szwed
